Wysłany: 2011-06-09, 22:46 Zagadka nieśmiertelności (ang. The Hunger)
Starożytna kobieta-wampir wyssysa krew swoich kochanków, dzięki czemu zachowuje wieczną młodość. Oni zaś starzeją się w zastraszającym tempie. Jeden z nich próbuje szukać ratunku. Udaje się do innej kobiety-naukowca pracującej nad eliksirem młodości... Miriam Blaylock (Catherine Deneuve) to wampirzyca, która od lat przemierza świat żywiąc się nie tylko krwią, ale i muzyką poważną, która jest dla niej wszystkim i... miłością, w poszukiwaniu której sięga wciąż dalej i dalej. Problem w tym, że każdy w kim "modliszka" się zakocha i wypije jego krew, starzeje się- w tempie dosłownie z dnia na dzień. Podobne nieszczęście spotyka Johna (Dawid Bowie), młodego chłopaka. Ten udaje się po pomoc do dr Sarah Roberts (Susan Sarandon), sami naukowiec pracującej nad eliksirem młodości. Kiedy Miriam dowiaduje się o tym, rusza śladem byłego kochanka.
Reżyseria: Tony Scott
Scenariusz: Michael Thomas, James Costigan
Data premiery: 29.04.1983 r. (świat)
Produkcja: Wielka Brytania
Dystrybucja: Warner Home Video
Gatunek: horror
Obsada: Dawid Bowie, Susan Sarandon, Catherine Deneuve.
_________________ ŚWIATA W RYZACH NIE TRZYMA MIŁOŚĆ, WIARA CZY NADZIEJA ALE I TYLKO EMPATIA...
Mi się wydaje że to nie jest tak że oni się od razu po ugryzieniu starzeją, tylko po jakimś dłuższym czasie, ale jak już się to zacznie to rzeczywiście w kilka dni sprawia że młody człowiek niedołężnieje. W zakończeniu jest pokazane ilu ona miała kochanków i wydaje mi się że to nie tak wiele jeśli żyje od starożytności.
Ogólnie film bardzo klimatyczny, trzyma w niepewności i nawet przeraża.
Podobał mi się bardzo, same wspomnienie wywołuje we mnie rozedrganie...
_________________ Why won't you die?
Your blood in mine
We'll be fine
Then your body will be mine
Jeden z mych ukochanych filmów ( obok np "Uzależnienia" ),początkowa scena z Bauhausem, nie ma sobie równych.I to mrugnięcie okiem do widza:"Bela Lugosi is dead.Undead...".Tak, umarł wampir, niech żyje wampir, w nowym, wielkomiejskim wydaniu.
Ciekawostką jest, iż film zrywa z hollywoodzką tradycją w ukazywaniu wampira ( co podkreśla wymownie początek), nie odnosi się do Draculi, lecz sięga w głąb kultury i wywodzi genealogię wampira z czasów starożytnych.
Niezmiernie żałuję, że nie dane mi było przeczytać książki.
:shock: film z Susan Sarandon, do tego o wampirach i ja go nie znam?! świat chyli się ku upadkowi.... dziękuję Wam dziewczyny, Martusia, dzięki. Wyszukam i obejrzę w weekend
_________________ I danced with the shadows
In tranquil chaos I lay naked in the rain..
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach