Chyba powinnam to wrzucić a dział "Porady" aczkolwiek nie zauważyłam takowego, więc będziemy dyskutować
Ale do rzeczy: niedługo muszę podać temat na moją maturę ustną i chyba nietrudno zgadnąć czego będzie ten temat dotyczył. Generalnie udało mi się znaleźć 2 tematy, które kiedyś gdzieś już były, mianowicie: "Motyw wampiryzmu w literaturze europejskiej i filmie" oraz "Motyw wampira w literaturze i filmie".
Czy ktoś z Was spotkał się może z jakimś innym tematem/pisał maturę na podobny temat?
Jaka bibliografia żeby oczarować szanowną komisję? ( z literaturą sobie poradzę jakoś, ale w filmach mam straszne braki).
Na bank w bibliografii będzie coś z Anne Rice (czyli na dobrą sprawę pierwszy temat odpada), Stroker, pewnie wesprę się też "Biografią symboliczną" Marii Janion.
A co do filmów to do głowy przychodzi mi tylko "Wywiad z wampirem" i "Dracula".
Jeśli macie jakieś pomysły, to piszcie proszę. Tylko nie proponujcie mi żadnych "Zmierzchów" itp. liczę na konkrety...
MOżesz odwołać się do starej poczciwej "Buffy" (był film, był też serial, który na dobrą sprawę leci aktualnie od pon. do pt. na polsacie o godzinie 13), trylogia "Blade", "Królowa potępionych"... z eztą co ja Ci będę wyliczać - zajrzyj do działu "Filmografia" - masz tam tego od groma. Z książkami Ci nie pomogę, bo niczego właściwie w tematyce wampirycznej aktualnie nie czytam.
I dlaczego pierwszy temat odpada? PIerwszy temat dotyczy zjawiska wampiryzmu i w sumie możesz wykorzystać wszystko, możesz tez tutaj wtrącić coś na temat porfirii (nigdy nie pamietam, jak się to poprawnie pisze). W drugim przypadku masz o wampirze jako takim. A szczerze mówiąc szkoda, że tak późno o tym piszesz, bo gdybyś poszperała na ten temat trochę więcej, to mogłabyś zaproponować własny temat do matury. Tyle, że w momencie proponowania musiałabyś mieć już gotową bibliografię i mieć postawioną tezę (czyli nie tylko temat, ale także doładnie przedstawiony problem, który będziesz omawiać). No i... mało już Ci czasu zostało. Jest połowa stycznia. Nie chcę krakać, ale ja tez tak zaczełam sie głowić nad moja maturą tłumacząc sobie, że do maja daleko (buahaha, a maturę zdawałam 2 lata temu, więc dobrze to jeszcze pamietam) i skończyło się na tym, że samą pracę pisałam na dzień przed maturą, bo zwyczajnie nie starczyło mi czasu. Więc musisz się spreżyć zwłaszcza, że przy tak dość oryginalnym temacie Komisja doczepi Ci się do Literatury Przedmiotu którą musisz mieć obrytą a której tez musi być więcej, niż literatury podmiotu. Ale to zapewne wiesz. Tak tylko przypominam
Poszperaj w działach typu "Filmografia" na pewno coś znajedziesz. Z książek tez powinno coś tu być.
Pierwszy temat odpada, bo chodzi o EUROPEJSKĄ literaturę i film, a gdybym wzięła Anne Rice to kłóciłoby się Maturę piszę w przyszłym roku, więc z tego co wiem temat mogę zaproponować do końca lutego br. ( tak mi polonistka mówiła, a jak coś pomyliła to ją pogryzę ;d ). Generalnie tak jak mówisz literaturę powinnam mieć w małym palcu...
"Wampiryzm we współczesnej kulturze popularnej." Taki oto temat miała moja znajoma. Kilka książek, dwa filmy i wytłumaczenie paru trudnych zagadnień, jak na przykład sanguianarnizm ;-)
_________________ Bardzo jest możliwe, że następny dzień będzie lepszy na pożegnanie się z tym światem niż ten dzisiejszy. I tak się to ciągnie już kilka wieków...
:roll: Ciężko będzie "dopasować" "to" do współczesności ;-) , aczkolwiek próbować można :-D
Występuje współcześnie w subkulturze np.: gotyckiej. Czyż to nie jest współczesne?
_________________ Bardzo jest możliwe, że następny dzień będzie lepszy na pożegnanie się z tym światem niż ten dzisiejszy. I tak się to ciągnie już kilka wieków...
Jak wiem z własnego doświadczenia w oryginalnych tematach główinie chodzi o to, by zaskoczyć i okręcić wokół palca komisję, więc naginanie prawdy na własny użytek jak też używanie skomplikowanych słów to podstawa a nawet pewien wymóg by osiągnąć sukces ;-)
Ale racja. Poczekamy, zobaczymy.
_________________ Bardzo jest możliwe, że następny dzień będzie lepszy na pożegnanie się z tym światem niż ten dzisiejszy. I tak się to ciągnie już kilka wieków...
Matura...dawno to było, jeśli chodzi o polski, to na ustnym miałem interpretację krótkiego wiersza, i tu też masz rację :-D , jak zacząłem wywód, to nawet kazali mi przestać :lol: . Trzeba mieć gadane, a szczerze, to skoro nie pamiętam wiersza teraz, to wtedy przeczytałem go może ze dwa razy, a do powiedzenia miałem conajmniej tyle, jakby to był wiersz na 2 strony :lol: (kto w komisji, też ma znaczenie :-P )
Ja miałem dyskusję z kobitą zasiadającą w komisji, że druga patrzyła się na nas jakbyśmy się umówili na pytania :mrgreen:
_________________ Bardzo jest możliwe, że następny dzień będzie lepszy na pożegnanie się z tym światem niż ten dzisiejszy. I tak się to ciągnie już kilka wieków...
Zgadzam się z Vincent'em... Wielu starszych znajomych mi mówiło i sama również tak sądzę, ze jeśli dobrze się rozpracuje temat (czyt. oczaruje się komisję tak, że nie będą wiedzieli co ze sobą zrobić) to na końcu zamiast Cię maglować, dostaniesz pytanie typu: "Dlaczego akurat ten temat?" A co do naginania prawdy i używania skomplikowanych słów to wydaje mi się, że akurat w tym temacie można poszaleć, bo jest rozległy, a nie sądzę żeby każdy członek komisji był dobrze ogarnięty w sferze wampirologii itp. bo sami przyznacie, że te tematy nie są zbyt popularne na maturze ( chociaż to się niedługo może zmienić jeżeli "Zmierzchowa" obsesja nie minie... )
U mnie siedziała wice Pani dyrektor :-D , z którą na studniówce były tańce takie, że musieli z kasety "wycinać" :-P . Z maturą nie miałem problemu wogóle ;-), ale fajny temat, mile powspominać ;-)
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach